niedziela, 28 lutego 2021

Nowe książki: luty 2021

 


No to od lewej: Folwark zwierzęcy George'a Orwella, klasyk i lektura szkolna, którego chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Czytałam kilkukrotnie, ale nie miałam na swojej półce, więc kiedy nadarzyła się okazja kupić w dobrej cenie, to nie wahałam się ani chwili. Dalej: Nigdziebądź, Neil Gaiman. Bo Gaimana do tej pory czytałam tylko jedną pozycję, którą byli Amerykańscy bogowie, a chciałabym więcej. No i brakująca pierwsza część Grombelardzkiej legendy Feliksa W. Kresa wreszcie wyszperana na olx. Bo brakowało, a tak przecież być nie może.


I wreszcie muszę się kiedyś zabrać za tę Księgę całości, ale trochę się boję... Z recenzji i opinii wynika, że to może mi się bardzo spodobać, a wtedy przeczytam i co, i już nie będzie więcej. Mam co prawda dopiero cztery tomy, a resztę dokupię w najnowszym wydaniu z Fabryki Słów, a im jeszcze chwilę zejdzie z wypuszczeniem ich na rynek. No i autor ma tym razem tę serię dokończyć, za co trzymam kciuki.

4 komentarze:

  1. To leeecisz z "Północną granicą" - czekam na opinię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kusisz, ale kolejka jest :)

      Usuń
    2. A wiesz, mnie interesuje co i dlaczego Kres zmieniał w tych swoich powieściach, bo każde kolejne wydanie jest zmienione - ale to chyba sam Kres powinien gdzieś opisać, bo przecież nie będę porównywał zdanie po zdaniu iluś wydań (w przypadku np. Króla Bezmiarów, to z fabrycznym będzie sześć wydań).

      Usuń
  2. "Folwark zwierzęcy" czytałam i muszę przyznać, że to bardzo wartościowa lektura.

    OdpowiedzUsuń