sobota, 17 września 2016

35/2016 "Ostre przedmioty" Gillian Flynn - recenzja


Camille Preaker, reporterka "Daily Post", po krótkim pobycie w klinice psychiatrycznej wraca do pracy i otrzymuje zlecenie na napisanie artykułu o tajemniczych zabójstwach dwóch dziewczynek w jej rodzinnym miasteczku.
Z niechęcią wraca do wspaniałej wiktoriańskiej rezydencji, w której się wychowała, gdzie zaczyna ją prześladować wspomnienie tragedii z dzieciństwa. Stara się odkryć prawdę o brutalnych zbrodniach. Wszystkie tropy prowadzą jednak w ślepą uliczkę i zmuszają Camille do rozwikłania zagadki własnej przeszłości, której musi stawić czoło.
Opis fabuły z okładki książki.
"Ostre przedmioty" przeczytałam już trzy razy. Pierwszy raz jakieś sześć czy siedem lat temu, kiedy autorka była jeszcze zupełnie nieznana. Znalazłam tę książkę w bibliotece i spodobała mi się jej okładka - czarna, matowa, ze srebrnymi tłoczonymi literami i złowrogą żyletką. Na swojej półce mam inne wydanie, to z mrocznym placem zabaw, ale mam sentyment do tej pierwszej okładki. Chociaż po lekturze "Ostrych przedmiotów" patrzę na żyletki z lekkim niepokojem...

Gdybym miała użyć tylko jednego słowa, to powiedziałabym, że ta książka jest zryta. Praktycznie każda z postaci ma tu jakieś problemy psychiczne. Wind Gap, rodzinne miasteczko głównej bohaterki, to wylęgarnia wszelkiej maści patologii dziedziczonej z pokolenia na pokolenie. Autorce świetnie udał się opis tego miejsca: Wind Gap wprost emanuje ciężkim, lepkim klimatem. Dobry jest też pomysł na paczkę trzynastolatek, które wręcz trzęsą całym miastem. Ich przywódczyni, Amma, to przyrodnia siostra Camille. Ważną postacią jest również ich matka, Adora. Relacje między tymi kobietami to bardzo ważny element fabuły i nie będę tu zdradzać zbyt wiele, żeby nie narobić spoilerów. Oprócz spraw rodzinnych mamy tu także śledztwo w sprawie dwóch zamordowanych dziewczynek. Prowadzi je detektyw z dużego miasta, chyba najbardziej normalna postać w całej książce. Wątek kryminalny mógłby być opisany trochę obszerniej, ale i tak jest na dobrym poziomie.

"Ostre przedmioty" są dziwne i wywołują u mnie niezdrową fascynację i niepokój. Seks, alkohol, narkotyki, manipulacja, przemoc psychiczna - generalnie nie przepadam za takimi tematami, ale to jest wyjątek. Mimo wszystko bardzo lubię tę książkę, jak również inne dzieła Gillian Flynn. 5/5 - ocena może być tylko taka. Jedyną wadą jest tylko zbytnie nagromadzenie nieszczęść, co czyni całość dość nieprawdopodobną, ale potrafię przymknąć na to oko.

4 komentarze:

  1. Nie przepadam za kryminałami, ale próbuje się przekonać. Po opisie książki myślę, że mogła by mi przypaść do gustu. Na pewno ląduje na mojej półce do przeczytania.
    Zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest klasyczny kryminał, więc może ci się spodobać. Są tam co prawda morderstwa i poszukiwanie sprawcy, ale ważniejsza jest główna bohaterka i jej relacje rodzinne.

      Usuń
  2. Kryminały to nie moja bajka, ale to brzmi zachęcająco.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak ja pisałam wyżej do Sassy Girl: to nie jest typowy kryminał. Chciałabym napisać więcej, ale to byłby naprawdę wielki spoiler.

      Usuń