wtorek, 21 maja 2019

10/2019 Gry Nemezis, James S. A. Corey (Expanse tom V)


Zyskaliśmy dostęp do tysiąca gwiazd i rozpoczął się największy w dziejach wyścig do zajmowania ziemi. W miarę jak wylatują kolejne fale osadników, zaczyna zmieniać się struktura władzy w starym Układzie Słonecznym. 
Statki znikają bez śladu. Potajemnie zbierane są prywatne armie. Skradziono ostatnią istniejącą próbkę protomolekuły. Planety wewnętrzne zostają powalone na kolana przez ataki terrorystyczne uważane dotąd za niemożliwe. Grzechy przeszłości powracają, każąc płacić straszną cenę. 
A w świecie rozdartym walką o nowy porządek, pośród krwi i ognia, James Holden i załoga Rosynanta muszą znaleźć sposób na przetrwanie i powrót do jedynego domu, jaki im pozostał.
Opis z okładki książki. 
Gry Nemezis to jeszcze świeżynka, w Polsce wyszła bardzo niedawno. Dostałam ją na urodziny i niemal od razu zabrałam się za czytanie. Ten rok zaczęłam z Expanse i cieszę się, że piąty tom wyszedł tuż po tym, jak przeczytałam poprzednie. Myślę, że realne jest pojawienie się szóstego do końca roku, a i premiera czwartego sezonu serialu też już coraz bliżej. Nic tylko czytać i oglądać.

Można powiedzieć, że historia przedstawiona w Grach Nemezis jest nowym rozdziałem w dziejach tego uniwersum, a jednocześnie wynika z poprzednich tomów. Bardzo mało tu wątków obcych i protomolekuły, te motywy pojawiają się gdzieś w tle. Naszą uwagę skupia przede wszystkim sytuacja polityczna w Układzie Słonecznym. Książkę czyta się przez to bardziej jak thriller polityczny niż space operę, ale bynajmniej nie jest to wada! Dzięki czterem poprzednim tomom dobrze poznaliśmy wszystkich graczy, mamy swoje ulubione postaci i strony konfliktu, mamy wyrobione poglądy na temat tego, jak to wszystko powinno wyglądać. I nagle sytuacja znowu się zmienia i robi się tak jakby ekstremalnie... I co najlepsze - wszystko z czegoś wynika i ma logiczne podstawy. Żeby nie zrobiło się zbyt przewidywalnie, pojawia się jeszcze jedna ukryta siła, o której dowiadujemy się właściwie na samym końcu. Jest to świetna podstawa pod kolejne tomy, których już nie mogę się doczekać.

Oprócz kapitalnych rozgrywek politycznych bardzo podobał mi się jeszcze jeden element tej książki: wreszcie poznajemy bliżej załogę Holdena. Naomi, Alex i Amos wreszcie dostali swoje rozdziały i mogliśmy dzięki temu lepiej poznać ich charakter, motywacje i przeszłość. Każde z nich dostaje własny wątek, rozjeżdżają się w różne miejsca Układu, więc możemy obserwować wydarzenia z różnych punktów widzenia. W poprzednich tomach autorzy trzymali te postaci na drugim planie i tak naprawdę nie wiedzieliśmy o nich za wiele (przypomnę jeszcze tylko, że James S. A. Corey to pseudonim, pod którym ukrywają się panowie Daniel Abraham i Ty Franck). No może Amos został trochę rozwinięty w poprzedniej książce, ale to wciąż było niewiele. Co ciekawe, serial The Expanse od początku traktuje przyjaciół Holdena jak bohaterów pierwszoplanowych.

Cykl Expanse jest dokładnie takim rodzajem space opery, jakie lubię i potrzebuję. Do pełni szczęścia brakuje mi innych rozumnych ras. Na razie pojawiają się tylko pozostałości po dwóch rodzajach kosmicznych stworzeń, ale wydaje mi się, że jeszcze staniemy z nimi twarzą w twarz - przynajmniej z jednym z nich. Gry Nemezis bezdyskusyjnie zasługują na 5/5. Jeśli cała seria utrzyma ten wysoki poziom, a do tego  bardzo pozytywnie mnie czymś zaskoczy, nie zawaham się umieszczać jej blisko serialu Babylon 5, mojej ulubionej space opery.

Recenzje tomu pierwszego Przebudzenie Lewiatanastara i nowa.
Recenzja tomu drugiego Wojna Kalibana
Recenzja tomu trzeciego Wrota Abaddona
Recenzja tomu czwartego Gorączka Ciboli

2 komentarze:

  1. Zasadniczo nigdy do tej pory nie czytałam space opery, ale chyba aż się skuszę z ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie cykl Expanse będzie dobrym wyborem na początek, nie ma tu za wiele technobełkotu, setek obcych ras i planet, tylko śledztwo w sprawie zaginionej dziewczyny, stare, dobre i ponadczasowe rozgrywki polityczne i jedno dziwne coś z kosmosu. A jak się już przeczyta pierwszy tom, to przesiąka się tym uniwersum na tyle, że wszystko zdaje się być znajome i oczywiste.

      Usuń