czwartek, 2 czerwca 2016

19/2016 "Pan Lodowego Ogrodu" (tom II) Jarosław Grzędowicz - recenzja

Pan z Wami! Jako i ogród jego! Wstąpiwszy, porzućcie nadzieję. Oślepną monitory, ogłuchną komunikatory, zamilknie broń. Tu włada magia.  
Mówią, że zimna mgła żyje. Inni uważają, że to oddech bogów albo brama zaświatów. Była zawsze i zawsze będzie. 
Midgaard. Planeta, gdzie nas, ludzi, postrzega się jako istoty o rybich oczach. Gdzie trwa wojna bogów, a samozwańczy demiurgowie hodują okrucieństwo kwitnące w mroku zła. Gdzie więdną najnowsze ziemskie technologie, a człowiek stawić musi czoła swoim koszmarom. I zostaje zupełnie sam... 
Opis fabuły: granice.pl 

Po krótkiej przerwie wróciłam do "Pana Lodowego Ogrodu". Tom drugi można streścić w dwóch zdaniach. Vuko Drakkainen uczy się magii, a następnie próbuje pokonać swojego wroga. Terkej (posługujący się teraz imieniem Filar syn Oszczepnika) uczy się konspiracji i ucieka przez pustynię. Tyle. Ponad sześćset stron, a akcji jakoś niewiele. Trochę szkoda, że książka nie ma szybszego tempa. Ale nie czyta się źle, bo autor dał nam szansę lepiej poznać wykreowany przez siebie świat.

Ten tom podobał mi się mniej od poprzedniego. Irytowały mnie drobne rzeczy, np. przepowiednie. W literaturze fantasy roi się od przepowiedni, ale jeszcze nigdzie nie spotkałam takich łopatologicznych i bezpośrednich jak tutaj. Zawiodła mnie historia Vuka. Jego rozdziały ciągnęły się niemiłosiernie i czekałam tylko na ich koniec i przeskok do Filara/Terkeja - w tym tomie jego dzieje były przedstawione o wiele ciekawiej. Szkoda, że autor nie wysilił się i Midgaard nie jest bardziej obcy. To w końcu inna planeta i kosmici, a czytelnik ma wrażenie, że znalazł się w lekko zdeformowanym średniowieczu. 

Myślę, że gdybym zapoznała się z "Panem Lodowego Ogrodu" kilka ładnych lat wcześniej to spodobałby mi się o wiele bardziej. Teraz jednak widzę wiele niedociągnięć. Ogólnie książka nie spełniła moich oczekiwań i dostaje ode mnie tylko 3/5. Doczytam sobie ten cykl do końca, ale już tak mi nie śpieszno do kolejnych tomów.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz