sobota, 27 sierpnia 2016

31/2016 "Druciarz, krawiec, żołnierz, szpieg" John le Carré - recenzja

Brytyjski rząd otrzymuje poruszającą informację - wśród wysokich rangą oficerów wywiadu działa podwójny agent. Jest głęboko zakonspirowany, a ma dostęp do najtajniejszych dokumentów służb specjalnych. Ponieważ każdy jest potencjalnie podejrzany, do łask wraca as brytyjskiego wywiadu, George Smiley, przed laty zmuszony do przejścia na emeryturę. Rozpoczyna śledztwo, które ujawni największy skandal w historii MI6.
Opis fabuły z okładki książki
Generalnie lubię thrillery polityczne i szpiegowskie. Kiedyś czytałam ich bardzo dużo. Spotkałam się już z książką Johna le Carré - był to "Krawiec z Panamy", wspominam go całkiem dobrze. Teraz przyszedł czas na kolejną pozycję z dorobku tego autora.

Spodziewałam się realizmu i dostałam go. To wielka zaleta powieści. Główny bohater, Smiley, odbywa mnóstwo rozmów i przekopuje się przez tony akt. Tak własnie wygląda praca agenta. Autor ma w tym doświadczenie, bo sam pracował w brytyjskim wywiadzie. Można przypuszczać, że pomysły na książki czerpie z własnego doświadczenia.

John le Carré ma specyficzny styl. Dość suchy, ale bardzo konkretny. Dokładnie opisuje bohaterów i miejsca akcji, ale niestety nie daje nam wejścia do psychiki Smileya. Szkoda, bo były momenty, w których strasznie chciałam wiedzieć co dokładnie myśli główny bohater. I niestety musiałam sobie sama to wyobrazić.

W trakcie śledztwa dowiadujemy się o wielu wydarzeniach z przeszłości. Szkoda, że zwykle retrospekcje pojawiają się w formie rozmowy-przesłuchania. Dzieją się takie ciekawe rzeczy, że aż prosi się o opisanie ich bardziej szczegółowo, bardziej kwieciście. Uważam, że książka powinna być grubsza i bardziej rozwinięta. Z drugiej strony ten suchy styl też ma swój urok i zmusił mnie do uruchomienia wyobraźni.

Podobało mi się też, że książka to nie tylko szpiegowskie sprawy. Ciekawe, chociaż trochę słabo zarysowane, są relacje Smileya z jego żoną. Wątek ten po rozwinięciu mógłby stać się dobrym, samodzielnym thrillerem psychologicznym. Pojawia się też motyw prywatnej szkoły i stosunków na linii nauczyciel-uczeń, ale autor znów poświęcił na niego za mało miejsca. 

"Druciarz, krawiec, żołnierz, szpieg" na początku był trochę kłopotliwy. Za dużo postaci, za mało konkretów. Nie mogłam wczuć się w akcję i często odkładałam książkę po przeczytaniu kilkudziesięciu stron. Problem rozwiązał się około połowy, kiedy akcja ustabilizowała się i zaczęła zmierzać w stronę konkretnego zakończenia, a ja zapamiętałam już wszystkie nazwiska. Na początku jednak byłam trochę zawiedziona i myślałam, że ocenię całość niżej. Jednak po przeczytaniu całości daję jej 4/5 i w najbliższym czasie zamierzam obejrzeć ekranizację. 


Z książką pozuje tajny agent Anakin, pseudonim operacyjny Ania.

1 komentarz:

  1. Brzmi bardzo ciekawie. PS. Super ot! :D
    Zapraszam do mnie. Jest i książkowo i muzycznie -----> http://alive117.blogspot.nl

    OdpowiedzUsuń