środa, 28 lipca 2021

5/2021 Archiwum Burzowego Światła, Brandon Sanderson (tomy I-III)

Tęsknię za dniami przed Ostatnim Spustoszeniem. Epoką, zanim Heroldowie nas porzucili, a Świetliści Rycerze zwrócili się przeciwko nam. Czasem, gdy na świecie wciąż była magia, a w sercach ludzi był honor.

 Fragment z okładki Drogi Królów

Kiedy tylko ukazał się Rytm Wojny, czyli IV tom serii Archiwum Burzowego Światła, wiedziałam że przed jego przeczytaniem muszę przypomnieć sobie pierwsze trzy. To pokaźne, około tysiącstronicowe książki, więc trochę mi to zajęło, ale nie żałuję. To była świetna okazja, by wrócić do ulubionych bohaterów, ale też i mocniej wgryźć się w świat wykreowany przez Brandona Sandersona.

Bo ja lubię czytać książki wiele razy, szczególnie jeśli są to dłuższe serie skonstruowane tak, by za każdym razem dostrzegać w nich coś więcej. Kiedy wyjdzie kolejny tom, pewnie przeczytam to wszystko jeszcze raz :) Nie skupiałam się już tak bardzo na akcji i kibicowaniu bohaterom, bo wiedziałam do czego to wszystko zmierza. Mogłam zająć się skomplikowaną historią Rosharu, która i tak w wielu miejscach jest dla mnie niejasna - chociaż to nie dziwi biorąc pod uwagę, że to były tylko trzy tomy z zaplanowanych dziesięciu, i autor nie może odkryć wszystkich kart na samym początku.

Po ponownym przeczytaniu nie zmieniłam zdania o tej serii, nadal uważam ją za świetną i godną polecenia rzecz, zwłaszcza dla tych, którzy mają dość dark fantasy i dla odmiany chcieliby poczytać o ludziach, którzy przynajmniej starają się postępować dobrze. To, że każdy z bohaterów jest w jakiś sposób złamany i straumatyzowany, to insza inszość. Ja jednak mam wrażenie, że nad całością unosi się nieco optymistyczny duch spren szepczący nam: Okej, sytuacja jest ciężka, ale zrobimy wszystko, co w naszej mocy. Albo jakby ujął to Kaladin: Honor zginął, ale zobaczę co da się zrobić. Mam straszną nadzieję, że Sandersonowi uda się dopisać Archiwum i znacząco nie obniżyć poziomu. Na razie jest bardzo dobrze i ocena to tylko formalność: 5/5 i  ani kawałka mniej.

Recenzja I tomu: Droga Królów

Recenzja II tomu: Słowa Światłości

Recenzja II tomu: Dawca Przysięgi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz