środa, 30 września 2015

10/2015 "Żołnierz Arete" Gene Wolfe - recenzja


Powiem krótko: gniot, który przeczytałam tylko dlatego, że był na mojej liście i był krótki. Jest to drugi tom cyklu - nie rozumiem, dlaczego w necie na liście książek polecanych zamieścili drugi tom, ale cóż, pierwszego i tak czytać nie zamierzam. Rzecz dzieje się w starożytnej Grecji, a główny bohater stracił pamięć i musi odzyskać swoją tożsamość. W tym celu jeździ po Helladzie wplątując się w różne dziwne wydarzenia. Przy tym jest kimś w rodzaju wybrańca, a w jego losy wtrącają się greccy bogowie.    

Ta książka mogłaby mi się podobać dawno temu, w czasach późnej podstawówki, kiedy namiętnie oglądałam "Herkulesa" i "Xenę wojowniczą księżniczkę" i  byłam żywo zainteresowana grecką mitologią. Teraz "Żołnierz Arete" nie miał mi nic ciekawego do zaoferowania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz