piątek, 15 września 2017

49/2017 Drobna przysługa, Jim Butcher (Akta Harry'ego Dresdena tom X)

Od blisko roku nikt nie próbował zabić Harry’ego Dresdena. Jego życie wreszcie staje się nieco bardziej spokojnie. Przyszłość zaczyna wyglądać różowo. Jednakże przeszłość rzuca bardzo długi cień. 
Zawarta dawno temu umowa uczyniła Harry’ego dłużnikiem Mab, władzczyni Zimowego Dworu sidhe, Królowej Powietrza i Ciemności. A teraz Mab upomina się o spłatę długu. To tylko drobna przysługa, ale Harry nie może odmówić jej wyświadczenia… a to może sprawić, że znajdzie się między śmiertelnym wrogiem a równie przerażającą sojuszniczką. Jego umiejętności i jego lojalność zostaną poddane najsurowszej z prób. 
Nie powinno go to zaskakiwać. Wszystko szło po prostu za dobrze.
Opis fabuły: lubimyczytac.pl 
To już moje dziesiąte spotkanie z Harrym i muszę przyznać: z biegiem czasu coraz bardziej się do niego przyzwyczajam. Drobna przysługa niczym nie odstaje od reszty serii i zgrabnie komponuje się z dobrze już znanym uniwersum. Punktem wyjścia całej historii jest układ, jaki Harry zawarł z władczynią Zimowego Dworu elfów, ale błaha z pozoru sprawa oczywiście zaczyna się komplikować. Harry próbuje doprowadzić do rozejmu pomiędzy Białą Radą a Denarianami (którzy są pierońsko niebezpiecznymi piekielnymi demonami). Oczywiście wszelkie pokojowe starania kończą się katastrofą oraz porwaniem Archiwum, która miała być bezstronną obserwatorką i gwarantem pokoju (Archiwum to personifikacja całej wiedzy ludzkości, tyle że w ciele małej dziewczynki). Rozróba opisana jest bardzo efektownie, w pięknych dekoracjach: oceanarium, a potem małe wysepki na jeziorze Michigan pełne tajemniczych ruin, które będą zapewne ważne w kolejnych tomach cyklu. Większość bohaterów pojawiła się już kiedyś na kartach Akt Dresdena, ale autor rozszerzył trochę swoje uniwersum: pojawiły się nowe gatunki stworów zamieszkujących Nigdynigdy, dowiedzieliśmy się więcej o Denarianach, a także na scenę wkroczyły moce niebiańskie i archanioły. Pojawiły się też kolejne wzmianki o Czarnej Radzie - złej organizacji, z którą Dresden w końcu zapewne będzie musiał się zmierzyć.

Życie uczuciowe Harry'ego trochę się rozwinęło: co prawda nie jest z Karrin Murphy (chociaż nie są sobie obojętni), ale za to udaje mu się mały romansik ze Strażniczką Luccio, która technicznie rzecz biorąc jest jego szefową. Ciekawa jestem, czy ten wątek będzie miał kontynuację. Brakowało mi dwóch rzeczy: wilkołaków i codziennego życia Dresdena. O ile o wilkołakach autor chwilowo zapomniał, ale myślę, że jeszcze kiedyś wrócą, tak szara codzienność i zwykłe sprawy nigdy nie były priorytetem tej serii i chyba muszę o tym zapomnieć. Ciężko mi napisać coś więcej o tej książce, gdyż klimatem nie odbiega ona od poprzednich a ja nie chcę się zbytnio powtarzać, więc poniżej podrzucę tylko linki do wcześniejszych recenzji. Drobna przysługa to książka solidna, daję jej 4/5 i żałuję, że nie mam talentu plastycznego, bo tak się wkręciłam w to uniwersum, że chętnie stworzyłabym jakieś fanarty. Może więc wymyślę sobie jakieś fanfiction (tylko wymyślę, bo nigdy nie chce mi się ich zapisywać).

Recenzja tomów I - IV

1 komentarz:

  1. O cyklu czytałam sporo dobrego na innych blogach. Mimo, że gatunkowo nie są to moje klimaty, to podejrzewam, że niebawem zapoznam się z tą serią.

    Pozdrawiam
    zakkladkadoksiazek.pl

    OdpowiedzUsuń