środa, 15 stycznia 2020

2/2020 Zmiany, Jim Butcher (Akta Harry'ego Dresdena tom XII)

Poznajcie Harry’ego Dresdena, pierwszego (i jedynego) magicznego prywatnego detektywa działającego w Chicago. Okazuje się, że nasz zwyczajny świat jest pełen dziwacznych i zaczarowanych stworzeń, a większość z nich nie ma dobrych zamiarów wobec ludzi. Tutaj do akcji wkracza Harry. 
Ale nawet wieloletnia kariera pełna śmiałych ucieczek i nadnaturalnych potyczek nie przygotowała Harry’ego na coś takiego. Mściwa wampirzyca porwała jego córkę, o której istnieniu nie wiedział. Co więcej, ta sama wampirzyca zamierza wykorzystać krew dziecka podczas brutalnego rytuału, który ma na celu uśmiercenie Harry’ego, jego byłej partnerki Susan i ich dziecka. 
Wobec braku sojuszników Harry musi znaleźć nowe źródło siły. W przeszłości zawsze istniała granica, której nie przekraczał, i nigdy w pełni nie uwolnił swoich mrocznych mocy. Ale dotychczas walczył tylko o własne życie.
Opis fabuły: lubimyczytac.pl
Tak długą serię czyta się praktycznie tak samo, jak ogląda wielosezonowy serial. Bohaterowie są już znani, główny wątek fabularny zarysowany, a i pewne schematy zaczynają się już powtarzać. Niektórzy mogliby poczuć nudę i porzucić całą historię, ale ja wsiąkłam w świat przedstawiony tak bardzo, że traktuję to jako powrót do znanego. przytulnego domu, w którym dobrze się czuję. Kolejne spotkanie z magiem Harrym Dresdenem było więc dla mnie czytelniczą przyjemnością.

Mam wrażenie, że ten tom był wypakowany akcją jeszcze bardziej, niż poprzednie. Zawsze w tym cyklu wiele się działo, ale tu rozmach jest tak epicki, że finałowe starcie można śmiało określić mianem bitwy. Oczywiście wiadomo, że Harry'emu uda się wyjść z tego cało, bo to ten typ historii, w której zakończenia są raczej pozytywne. Tym razem stawka była wysoka i Harry musiał poświęcić naprawdę wiele, by mieć w ogóle szanse na wygraną. I to właśnie podjęta przez niego trudna decyzja jest najważniejsza, a jej skutki będą odczuwalne w kolejnych tomach. Obiecał pełnić pewną rolę i nie będzie mu się łatwo z tego wyplątać, choć na pewno będzie próbował. Niewątpliwie w końcu mu się to uda, ale nie obejdzie się bez kłopotów. Bo kłopoty kochają Dresdena, wszyscy to wiedzą.

Gdzieś na obrzeżach akcji poruszany jest temat rodziny głównego bohatera, co jest ciekawe, oraz tajnej organizacji magów - i to również interesujące. Niestety autor poświęcił tym wątkom trochę za mało czasu, by były pełnowartościowe, niemniej są podbudową pod przyszłe wydarzenia. Coś się dzieje, coś się zmienia, ale tak naprawdę liczy się tylko główny bohater i jego misja. A że misja wymaga pokonania naprawdę wielu wampirów, to na pierwszym miejscu jest akcja i świetne sceny magicznych pojedynków.

Właśnie, wampiry. Moje ulubione fantastyczne stworzenia. W książkach Jima Butchera są trzy rodzaje: białe, czerwone i czarne. Białe wyglądają jak ludzie i nie żywią się krwią, tylko energią życiową, którą pozyskują podobnie jak sukkuby. Czerwone wampiry to pijące krew potwory, ale potrafią przybrać ludzką postać i wmieszać się w tłum, jeśli zechcą. Czarne zaś to już prawdziwe monstra, którym zależy wyłącznie na zabijaniu. Osobiście najbardziej lubię jeszcze inny typ wampirów, ale te trzy gatunki bardzo dobrze pasują do świata Harry'ego Dresdena i mają swoje miejsce w fabule wielu książek serii. Tutaj główną rolę odgrywają wampiry czerwone - całe ich imperium - więc krwi nie zabraknie na pewno.

Mag Harry Dresden jawi mi się trochę jak postać z gry RPG. Na początku nie wyróżniał się niczym oprócz burzliwej młodości, potem zaczęły spadać na niego coraz to większe nieszczęścia. Jednak jakoś zawsze dawał sobie radę i wychodził z nich cało, wzbogacony o nowe umiejętności, artefakty i sojuszników. Tym razem na  przykład dostał klejnot będący magiczną mapą znacznie ułatwiającą mu podróże. Mechanika totalnie jak z gry, ale czy to mi przeszkadza? Ani trochę.

Zmiany to udana część historii Dresdena. Dam książce 5/5, chociaż z takim malutkim minusem, bo nie podobała mi się aż tak bardzo, jak poprzednia. Dziwię się, że ta seria nie jest bardziej popularna w Polsce, bo zasługuje na większe uznanie. Wystartowała poprawnie, w kolejnych tomach rozmach rósł, poziom też, a liczba fanów jakoś stoi w miejscu - albo ja mam takie wrażenie. Kolejne tomy są wydawane, więc ktoś musi je kupować. Jeśli jeszcze jej nie znacie, to ja serdecznie polecam spróbować, może okazać się, że szybko dołączy do grona waszych ulubionych historii. 

3 komentarze:

  1. Mam za sobą zaledwie pierwszy tom, ale zdecydowanie sięgnę po kolejne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałem dawno temu dwa pierwsze tomy, bawiłem się nieźle, ale jakoś główny bohater nieco mnie odstręcza. Jakoś jeszcze nic mnie nie ruszyło, by po kolejne sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń