środa, 21 sierpnia 2019

18/2019 Nikt, Magdalena Kozak (Wampiry w ABW tom III)


Czasami trzeba po prostu być NIKIM, by coś znaczyć. 
Dla Vespera nie ma już miejsca ani pośród nocarzy, ani renegatów. Zasady rządzące światem wampirów runęły w obliczu nowego zagrożenia. Ludzkość otwiera oczy...  
W starciu z ogarniętymi religijnym szałem watykańskimi, nocarze są bezradni. Nie potrafią zabijać ludzi. Jedyny ratunek w renegatach i ich przerażającym instynkcie drapieżców. Ale nie! Ciemna strona Nocy nie rozmawia z Jasną! Krwawe akcje jednostek specjalnych to początek rozpaczliwej walki o przetrwanie.  
Dawni towarzysze broni przeklęli Vespera. Jednak nawet na dnie rozpaczy, pośrodku morza nienawiści i w bagnie pogardy może zakiełkować ziarno nadziei. Koniec może być także początkiem... 
Opis z lubimyczytac.pl
Po roku przerwy powróciłam do tej polskiej serii o wampirach, która dała mi wiele radości. Ten tom miał być pierwotnie zakończeniem trylogii, ale autorka postanowiła dopisać jeszcze czwarty, który też oczywiście przeczytam. Niestety Nikt nie dorównał poziomem poprzednim częściom, ale nie było tragedii. Mam jednak wrażenie, że tak historia lepiej sprawdziłaby się jako dylogia  - zakończenie trzeciej części byłoby wtedy epilogiem.

Mama wrażenie, że autorka miała mocny pomysł właśnie na samo zakończenie, ale tak średnio wiedziała czym wypełnić resztę książki, więc fabuła nie jest płynna, a Vesper użala się nad sobą o wiele za długo - aczkolwiek i tak było to zabawne. Finał książki jest mega przewidywalny, ale pasuje idealnie. Mam wrażenie, że jakikolwiek inny wybór fabularny byłby bez sensu. Główne starcie zbrojne też wywołało kilka uwag krytycznych. Walka na wydmach z użyciem magii nie wyszła aż tak fajnie, Magdalena Kozak zdecydowanie lepiej radziła sobie z opisywaniem zwykłych strzelanin w industrialnych lokacjach.

Ale największą wadą powieści jest to, jak zostały w niej potraktowane postaci kobiece (wszystkie dwie, normalnie oszałamiająca liczba). Obie są tu płaczącymi mamejami uwikłanymi w wątki miłosne, które nie mają żadnego znaczenia dla fabuły i spokojnie można byłoby je wyciąć. I co najgorsze - za jedną z pań decyzję odnośnie wyboru partnera podejmuje główny bohater, bo przecież on wie lepiej, co będzie dla niej najlepsze - jakże ja nienawidzę tego typu rozwiązań fabularnych.

Z tych względów Nikt dostanie ode mnie 3/5, czyli o jeden punkt mniej niż poprzednie części. Było lekko i zabawnie, ale bez mięsistej fabuły, która wypełniłaby te ponad trzysta stron. Nie skreślam jednak serii, bo mało jest ciekawych rzeczy o wampirach, a po polsku to już w ogóle, więc kiedyś na pewno przeczytam tom czwarty.

Recenzja tomu I - Nocarz
Recenzja tomu II - Renegat

2 komentarze:

  1. Chciałam przeczytać całą serię, ale tom pierwszy tak mnie znudził, że dałam sobie po nią spokój. Z jednej strony fajnie, że o wampirach powstało coś innego niż romansidło, ale z drugiej było strasznie przewidywalnie i stwierdziłam, że więcej nie zdzierżę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, cała ta seria jest mega przewidywalna i taka nadęta... Może własnie dlatego mnie tak bawi :)

      Usuń