Czwarty tom kultowej "Mrocznej Wieży" Kinga to baardzo spóźniony prezent urodzinowy od siostry. Ale nie narzekam, bo kompletuję to wydanie. Młoda dostała cynk od mojego narzeczonego i dokładnie wiedziała, czego chcę :) Serial na motywach cyklu już się zbliża i mam ambitny plan przeczytania całości przed jego emisją, żeby móc potem bardziej narzekać :) No cóż, zobaczymy, czy ekranizacja będzie coś warta. Książkowy pierwowzór uważam za coś genialnego i bardzo się cieszę, że będzie stał na mojej półce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz