czwartek, 18 maja 2017

Nowe książki: trylogia Krucze pierścienie oraz Na krawędzi zagłady



Ostatnio dociera do mnie sporo nowych książek. Tym razem zakupiłam trylogię Krucze pierścienie oraz trzeci tom space opery Roberta J. Szmidta Na krawędzi zagłady. Z Kruczych pierścieni czytałam tylko pierwszy tom, podobał mi się na tyle, że chciałam jak najszybciej dorwać resztę. Niestety dalszych części nie było w bibliotece, więc kupiłam całość. Czy tylko ja nie uważam tych okładek za brzydkie? Wiele razy spotkałam się z taką opinią w blogosferze. Owszem, są trochę makabryczne, ale dzięki temu bardzo oryginalne i wyróżniają się na tle tych wszystkich modnych obecnie kolorowych napisów wkomponowanych w zdjęcia obejmującej się pary czy też dziewczyny z warkoczem.

Trzeci tom Pól dawno zapomnianych bitew był zakupem obowiązkowym i wezmę się za niego jak tylko skończę czytać to, co mam aktualnie rozpoczęte - czyli najdalej pojutrze. Pierwsza część tego cyklu została niedawno przełożona na angielski i mam nadzieję, że zdobędzie popularność, bo to dobra space opera i świetny materiał na serial. Netflix wziął się za Wiedźmina, więc może kiedyś przyjdzie kolej na książki Szmidta.

Dostałam też mały gratisik od księgarni internetowej: zabawną zakładkę, ale to znowu nie są moje kolory... Dołączyła ona do innych nieużywanych zakładek, a ja nadal katuje moją sfatygowaną magnetyczną z Zakopanego.


Recenzja Dziecka Odyna (Krucze pierścienie tom I)
Recenzja Łatwo być Bogiem (Pola dawno zapomnianych bitew tom I)
Recenzja Ucieczki z raju  (Pola dawno zapomnianych bitew tom II)

3 komentarze:

  1. "Kruczych pierścieni" nie znam, ale nie uważam, żeby te okładki były brzydkie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Trylogia od dłuższego czasu mnie ciekawi, pewnie w wakacje ja przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń